Kolumbia – wycieczka adventure
Czas trwania: 15 dni / 12 dni jazdy
Długość trasy: 2200 km
Nawierzchnia: 80% asfalt, 20% szuter
Standard noclegu: hotele i pensjonaty 3*-4*
Wyżywienie: śniadania
Stopień trudności: 3/5
Max 12 kierowców
Samochód techniczny
Yamaha XTZ250 / Suzuki DR650
Typ wyjazdu: objazdowy
Najważniejsze atrakcje
Bogota • El Peñón de Guatapé • San Gil • Parque Nacional el Cocuy • Candelaria • Villa de Leyva • Casa Terracota • rafting rzeką Suarez • paragliding nad kanionem Chicamocha • przełęcze na wysokości ponad 4100m npm • Zona Cafetera • Laguna de Tota • Pueblito Boyacense • Monserrate • Rio Magdalena • Otanche
Cena
Yamaha XTZ250
Suzuki DR650
Cena
Yamaha XTZ250
Suzuki DR650
Cena zawiera:
transfer lotniskowy z i na lotnisko dla lotu sugerowanego • zakwaterowanie w dobrej klasy, najlepszych dostępnych w danym regionie hotelach • wyżywienie: śniadania • wynajem wybranego modelu motocykla z dodatkowym wyposażeniem opisanym szerzej w FAQ • 12 pełnych dni jazdy + 1 dzień odpoczynku od motocykli w San Gil • 12 zaplanowanych z najmniejszymi szczegółami, atrakcyjnych tras motocyklowych • usługa przewodnika prowadzącego Uczestników na motocyklu, będącego jednocześnie opiekunem grupy i głównym organizatorem • wsparcie dwóch współpracujących z Motofiestą Kolumbijczyków jadących samochodem serwisowym z Waszym bagażem głównym • zawarcie umowy ubezpieczenia turystycznego Allianz Globetrotter o parametrach opisanych w FAQ • dostęp do folderu w chmurze z udostępnionymi materiałami foto i wideo zarejestrowanymi przez ekipę Motofiesty oraz ewentualnie pozostałych Uczestników • dostęp do dedykowanej grupy na komunikatorze Whatsapp z gwarantowanym szybkim wsparciem organizatora, utworzonej po zebraniu grupy minimalnej, na potrzeby szybkiej komunikacji, odpowiadania na bieżące pytania oraz poznania się Uczestników • pakiet powitalny – koszulka, brelok, komin • wszystkie opłaty klimatyczne, parkingowe oraz lokalne podatki płatne w hotelach.
* w przypadku rezerwacji motocykli Suzuki lub wyczerpania miejsc na motocyklach Yamaha korzystamy z zewnętrznej wypożyczalni znajdującej się w innym mieście. Wypożyczamy stamtąd motocykle Honda XRE300 (odpowiednik Yamahy XTZ250) oraz Suzuki DR650. Wypożyczalnia dolicza dodatkową opłatę za transport motocykli w wysokości 500 euro, którą dzielimy na wszystkich kierowców korzystających z tych motocykli.
Cena nie zawiera:
biletów lotniczych • transferów innych niż ten zorganizowany dla lotu sugerowanego • paliwa do motocykla • wstępu do atrakcji turystycznych i wycieczek fakultatywnych niewymienionych w „cena zawiera” • kaucji zwrotnej.
Flota motocyklowa
Motocykle, których używamy podczas wyjazdu do Kolumbii wypożyczamy na miejscu. Są to modele Yamaha XTZ250, motocykle nieco przypominające charakterem „adventure” jednak z geometrią nastawioną na przyjemną jazdę po asfalcie. Dla Europejczyka ich pojemność może okazać się niewielka, jednak w warunkach Ameryki Południowej to już poważny motocykl – naprawdę rzadko będziemy widzieć większe jednoślady i to tylko blisko dużych aglomeracji jak Bogota czy Medellin. Motocykle były kupowane w latach 2018-2020, głównie dla nas i podobnych firm organizujących wyprawy motocyklowe. W razie potrzeby mamy także możliwość najmu motocykli Honda XRE300 (bezpośredni konkurent XTZ250) lub Suzuki DR650, który nadaje się także do jazdy z pasażerem.
Ten wyjazd motocyklowy ma charakter objazdowy.
Podróż po Kolumbii zaczynamy i kończymy w stolicy kraju – Bogocie. Podczas niemal dwutygodniowej wyprawy przemierzymy ok. 2200 km. To będzie aktywny urlop, ale bez zbędnego stresu.
Do jazdy będziemy głównie używać motocykli Yamaha XTZ250, które nie są dostępne na europejskim rynku. Tam jednak sprawdzają się znakomicie. Jako alternatywa jest Suzuki DR650, czyli sporo większy i mocniejszy motocykl, na którego można zabrać pasażera.
Domyślnie towarzyszy nam samochód bagażowy, więc na motocykl zabieramy tylko podręczne drobiazgi. Wszystkie walizki i duże torby jadą za nami w aucie.
Nocować będziemy w hotelach i pensjonatach o najlepszym standardzie dostępnym w okolicy, należy jednak pamiętać, że zwiedzając głęboką prowincję baza hotelowa nie jest zbyt rozbudowana.
Nasza podróż to nie tylko jazda na motocyklu, ale również odkrywanie uroków małych miejscowości, lokalnej kuchni i atrakcji dodatkowych. Zobaczymy między innymi El Peñón de Guatapé, tętniącą życiem Bogotę czy ekstremalne San Gil, oferujące wiele turystycznych atrakcji. Oprócz tego będzie szansa wyciszyć się w miejscach odległych od cywilizacji, poznać kulturę mieszkańców Ameryki Południowej i rozsmakować się w tamtejszej kuchni.
Jeśli więc lubisz łączyć wypoczynek z kolekcjonowaniem wrażeń, ta wyprawa jest dla Ciebie!
Plan podróży
Przylot do Bogoty; transfer; odpoczynek.
Po długiej podróży na ten dzień przewidujemy tylko transfer do hotelu w Sesquille, który znajduje się około godzinę drogi od Bogoty. Tym samym opuścimy zakorkowaną stolicę i nazajutrz bezpiecznie rozpoczniemy podróż z mniejszej, górskiej miejscowości o andyjskim klimacie. Odbędziemy także krótkie spotkanie organizacyjne.
Sesquile – Tauramena; 207 km; ok. 7h jazdy.
Dzień zaczniemy od tradycyjnego kolumbijskiego śniadania i omówienia planu dnia. Dokonamy wszelkich formalności związanych z odebraniem motocykli, a następnie ruszymy w stronę Taurameny. Trasa jest piękna i w zasadzie cały dzień będziemy jechać w dół. Przez pierwszą część dnia powietrze może wydawać się dość rześkie, ale z każdą godziną będzie się ocieplać. W samej Tauramenie doświadczymy prawdziwego tropiku.
Tauramena – Duitama; 240 km; ok. 6h jazdy.
Rano pojedziemy do mało znanego wodospadu, pod którym będziemy mogli wziąć kąpiel i odpocząć od upałów. To odkryte przez nas miejsce jest odludne i na uboczu. Dojedziemy w okolice drogą szutrową, a ostatni odcinek pokonamy spacerem przez dżunglę, po drodze przechodząc przez wiszący most linowy.
Po kąpieli wskoczymy na motocykle i rozpoczniemy wspinaczkę na wschodnią kordylierę Andów. Krajobraz wyraźnie się zmieni. Stanie się bardziej pustynny i surowy niż dotychczas. Na wysokości 3300 mnpm spróbujemy wyjątkowego górskiego sera, który jest wytwarzany tylko w tej części Kolumbii, z mieszanki mleka krowiego i koziego. Zawitamy także w okolice Laguna de Tota – najwyżej położonego jeziora w Kolumbii (3030 mnpm), gdzie zjemy obiad i nieco odpoczniemy. Następnie skierujemy się do Duitamy i naszego noclegu w Pueblito Boyacense. To takie mini miasteczko w Duitamie, zaprojektowane przez najlepszych architektów i artystów z miasta. Jego styl łączy w sobie cechy szczególne 5 kolumbijskich departamentów, a całość wygląda naprawdę zjawiskowo.
Duitama – El Cocuy; 172 km; 6,5h jazdy.
Tym razem po śniadaniu ruszymy na północ. Pierwsza część dnia usiana będzie krętymi, świetnymi asfaltami, które będą stanowić dla nas rozgrzewkę przed drugą częścią dnia zdominowaną przez wykute w stromych skałach drogi szutrowe. Odwiedzimy jedno z najwyżej położonych miasteczek w Kolumbii, po czym wjedziemy na przełęcz o wysokość 4127 m n.p.m, gdzie roślinność jest skrajnie odmienna niż gdziekolwiek indziej. Widoki będą wręcz księżycowe. Zachwycą nas bezkresne pola paramo oraz wyjątkowo surowy klimat występujący na tych wysokościach. Jeżeli poszczęści się nam z bezchmurnym niebem to zjazd upiększał nam będzie widok na ośnieżone szczyty gór Parku Narodowego El Cocuy. Zameldujemy się w skromnym, jednak wyjątkowo klimatycznym hotelu, gdzie nabierzemy siły przed dalszą podróżą.
El Cocuy – San Andres; 207 km; 5h jazdy,
San Andres – San Gil; 106 km; 5h jazdy.
Będziemy cieszyć się górskimi widokami, które swoją urodą różnić się będą od tych z dni poprzednich. Z wysokości 2700 m npm na której położone jest El Cocuy, zjedziemy do koryta rzeki Santander na wysokości 1000 m npm, tylko po to aby znów wspiąć się po cudownych zakrętach na ponad 3000 m npm i to jeszcze nie będzie koniec. Stamtąd znów zjedziemy na 1600 m npm gdzie przenocujemy w pięknym i klimatycznym miasteczku. Zatrzymamy się w hotelu o lokalnym standardzie. Nie ma się czego obawiać – na pewno będzie czysto i bezpiecznie, a śniadanie będzie smaczne. Dodatkowo piękna tej trasie dodaje fakt, że wiele odcinków będzie biegło szutrem. Nie będzie to wyprawa wymagająca technicznie, ale żeby osiągnąć nasz cel bezpiecznie i z uśmiechem na ustach, poświęcimy na to dwa dni. Owym celem będzie dojechanie do miejscowości San Gil. Ostatni odcinek przed San Gil będzie wiódł przez spektakularny Park Narodowy Chicamocha, gdzie chętni spróbują paralotniarstwa. Łącznie przez te dwa dni przejedziemy nieco ponad 300km.
San Gil; odpoczynek, Rafting
Za nami będzie już pierwszy tydzień kolumbijskiej przygody i wiele kilometrów nawiniętych na koła naszych motocykli. Zarówno nam jak i naszym maszynom przyda się odpoczynek i regeneracja. Dlatego motocykle zostawimy w zaprzyjaźnionym serwisie na przegląd, a brudne ubrania oddamy do pralni. Sami natomiast zakwaterujemy się w hotelu z basenem, który będzie naszą bazą przez dwie noce. W miasteczku San Gil nie sposób się nudzić. Słynie ono z najlepszej infrastruktury do uprawiania sportów ekstremalnych w Kolumbii. Część z nich z pewnością wypróbujemy. Będziemy mogli wziąć udział w szalonym raftingu rzeką Suarez lub odbyć lot paralotnią nad kanionem Chicamocha, jeśli nie zdążymy poprzedniego dnia. Ci z nas, którzy będą mieli potrzebę odpocząć i nadrobić kontakt z cywilizacją europejską za sprawą hotelowego WiFi, będą mogli to zrobić sącząc drinki z palemką nad basenem. Natomiast Ci niezniszczalni i zawsze gotowi na nowe wrażenia być może znajdą swój raj na ziemi!
San Gil – Villa De Leyva – Otanche; 304 km; 7,5h jazdy,
Wypoczęci i pachnący po dniu bez motocykla zaczniemy dzień wcześnie rano, gdyż przed nami jeden z dłuższych odcinków trasy. Najpierw pojedziemy do Villa De Leyva gdzie zwiedzimy największy i zdecydowanie najbardziej dziwaczny dom z gliny na świecie. W samym miasteczku zjemy pyszny obiad w restauracji. Dalej ruszymy na zachód gdzie z każdym przejechanym kilometrem będzie bardziej górzyście i zielono, bo każdy kilometr będzie nas zbliżał do dżungli. Noc spędzimy w niewielkim, słynącym z wydobycia szmaragdów miasteczku. Będzie okazja nabyć z pierwszej ręki zielone pamiątki.
Otanche – Puerto Berrio; 266 km; 7h jazdy,
Puerto Berrio – Guatape; 234 km; 6h jazdy.
W odróżnieniu do edycji z lat ubiegłych, dojazd do Guatape rozbiliśmy na dwa odcinki. Dzień pierwszy rozpoczniemy śniadaniem z widokiem na zielone góry. Potem ruszymy w drogę, gdzie przez pierwsze 3 godziny będziemy jechać przez prawdziwą dżunglę. Miniemy liczne wodospady i strumienie, bujną roślinność oraz piękne ptaki czy motyle. Przejazd tego odcinka zostanie nam w pamięci na długie lata. Drugą część dnia pokonamy już po drogach asfaltowych wzdłuż jednej z największych rzek w Kolumbii i całej Ameryce Południowej – Rio Magdalena. Będziemy mieli możliwość zajrzenia do Hacienda Napoles, choć po prawdzie nic ciekawego tam nie zostało. Pojawi się tam ruch ciężarówek, jednak ten odcinek będzie płaski, bez zakrętów i w większości dwupasmowy, więc pójdzie gładko. Następnego dnia będziemy kontynuować podróż od wczesnego poranka, żeby uniknąć upałów. W ciągu dnia wjedziemy z początkowych 200 m npm na ponad 2000 m npm. Naszym celem będzie dojechanie o możliwie wczesnej porze do hotelu, by móc korzystać z jego dobrodziejstw – dobrej restauracji i podgrzewanego basenu. Po raz pierwszy będziemy mieli widok na największą atrakcję regionu, czyli El Peñón de Guatapé.
Guatape – SonSon; 116 km; 4h jazdy,
Monolit skalny, który podziwialiśmy poprzedniego wieczora z hotelowego tarasu teraz pojawi się przed nami, a od jego zdobycia będzie dzieliło nas jedynie 659 betonowych stopni. Gdy radośnie postawimy nogę na szczycie, naszym oczom ukaże się panorama, która zostanie nam w pamięci na zawsze. Jak okiem sięgnąć z każdej strony otaczały nas będą bezkresne i pięknie ukształtowane wody i zatoki El Embalse Peñol-Guatapé. Ciesząc się widokiem wypijemy soczek ze świeżych owoców, a po zejściu na dół ruszymy w dalszą drogę. Alternatywą pieszego wejścia na szczyt jest lot helikopterem dostępny z okolicznego lądowiska. Trasa tym razem będzie wyłącznie asfaltowa, a wyróżniać ją będzie, zwłaszcza w drugiej części, imponująca ilość gładkich zakrętów, które wszyscy tak uwielbiamy. Po drodze zatrzymamy się w zaprzyjaźnionej knajpce na małe co nieco, aby wieczorem w dobrych nastrojach dotrzeć do słynącego z produkcji kawy miasteczka Sonson. Tutaj trochę pozwiedzamy i wypoczniemy przed dniem kolejnym.
Sonson – Salamina; 90 km; 6h jazdy,
Po wypiciu filiżanki regionalnej kawy, ruszymy na podbój “Zona Cafetera”. Trasa będzie niemalże wyłącznie pokryta szutrami, obfita w piękne widoki, do których zaliczać się będą plantacje kawy. Do tej okolicy niezmiernie rzadko docierają turyści, dlatego cały dzień będziemy mieli poczucie odkrywania nowych terytoriów. Zwłaszcza podczas obiadu w miasteczku, do którego nie można dojechać żadną asfaltową drogą. Na nocleg zatrzymamy się w hotelu w stylu kolonialnym, aby wypocząć po całodziennej offroadowej przeprawie.
Salamina – Mariquita; 190 km; 6h jazdy,
W pierwszej części dnia pozostaniemy na szutrowych nawierzchniach. Po drodze miniemy wiele dolin, gdzie zobaczymy jak lokalni mieszkańcy radzą sobie z transportem towarów między górami za pomocą specjalnych wyciągów linowych. Drugą część dnia spędzimy już na drogach asfaltowych, które poprowadzą nas na ponad 3000 m npm. Przejedziemy setki fantastycznych zakrętów a widoki dookoła nas zachwycą. Popołudniu dojedziemy do hotelu z basenem, własną bardzo dobrą restauracją i chodzącymi luźno flamingami.
Mariquita – Sesquile; 234 km; 6h jazdy,
Od Sesquile dzieli nas już tylko sześć godzin jazdy po pięknych asfaltowych zakrętach. Na początku będą jeszcze dość niepozorne, jednak gdy zaczniemy wjeżdżać wyżej będzie ich coraz więcej. Po drodze zatrzymamy się, aby sfotografować piękne widoki rozciągające się z „zakrętu aniołów” oraz w restauracji, gdzie można zamówić największego steka jakiego w życiu widziałem. Następnie już nieco rozleniwieni przedostaniemy się przez zurbanizowany teren przylegający do Bogoty i dojedziemy do hotelu, z którego rozpoczynaliśmy naszą wyprawę.
Bogota, wylot
Rano po śniadaniu czeka nas transfer na lotnisko, gdzie w zależności od godziny wyloty albo udamy się do odprawy, albo zostawimy bagaże w przechowalni i pojedziemy zwiedzać miasto. Na pewno warto wjechać na Monserrate, z której szczytu (3152 m.n.p.m.) roztacza się spektakularny widok na miasto. Prawdopodobnie dopiero wtedy zdacie sobie sprawę, jak przytłaczająco duże jest to miasto – Bogotę zamieszkuje obecnie ponad 10 milionów ludzi. Zwiedzimy stare miasto, a następnie skierujemy nasze kroki do najsłynniejszego i najbogatszego muzeum złota na świecie – Museo del Oro, które wystawia ponad 30 tysięcy eksponatów ze sztuki złotniczej kultur prekolumbijskich. W porze obiadowej udamy się na soczyste steki do zaprzyjaźnionej restauracji, gdzie przy kieliszku dobrego wina omówimy naszą dwutygodniową przygodę dzień po dniu.
Odpowiedzi na często zadawane pytania
Wiza
Przechodząc przez kontrolę paszportową na lotnisku w Bogocie będziecie musieli podać cel wizyty (turystyka = turismo) oraz adres zakwaterowania. Należy tam wpisać adres naszego pierwszego hotelu, czyli – Hotel Casa Manoa, Carrera 6 No. 4-81, Sesquile, Cundinamarca. Następnie otrzymacie pieczątki z pozwoleniem pobytu na 90 dni.
Czy wszyscy uczestnicy są ubezpieczeni?
Ubezpieczenie turystyczne wykupujemy dla każdego uczestnika. Jest to Allianz Globetroter. Polisa obejmuje 600 000 zł Kosztów leczenia i Assistance, 1 000 000 zł OC, 60 000 zł NNW oraz 10 000zł Bagaż podróżny.
Pod tym linkiem znajduje się polisa do wglądu, natomiast tutaj znajduje się dokument Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (OWU)
Co ze sobą zabrać?
Nasz główny bagaż będzie przewożony w samochodzie serwisowym. Będzie to jednak terenówka, więc mimo wszystko gorąco zalecamy spakowanie się możliwie kompaktowo. W Kolumbii panuje klimat tropikalny, więc większość czasu będzie upalnie – średnio około 25 stopni. Niemniej są tam też wysokie góry, a im wyżej tym chłodniej. Temperatura na przełęczach może spaść chwilami nawet do 12 stopni, warto więc mieć ze sobą coś ciepłego pod kurtkę. Przygotujcie się na to, że może nas spotkać przelotny deszcz. Temperatura powietrza podczas deszczu nie spada i czasem takie orzeźwienie jest przyjemne, a rzeczy szybko schną.
Przykładowa lista rzeczy do zabrania:
- Przewiewna odzież motocyklowa, kask z blendą, wygodne buty;
- kombinezon przeciwdeszczowy, polecam dwuczęściowy;
- koszulka z długim rękawem, kominiarka lub komin aby chronić twarz i kark od słońca;
- Z rzeczy osobistych: bielizna, bielizna termoaktywna (jeśli używasz pod odzież motocyklową), koszulki na krótki i długi rękaw, spodnie (najlepiej z odpinanymi nogawkami, zajmują mało miejsca), lekka bluza i/lub kurtka na chłodne wieczory na wysokościach, lekkie buty, klapki; W połowie wyjazdu można oddać wszystkie rzeczy do prania, więc nie ma potrzeby brać czystych rzeczy na więcej niż 8-9 dni.
- podstawowe leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, na zatrucia, biegunkę czy stłuczenia;
- Krem z filtrem, okulary przeciwsłoneczne;
- Podstawowa apteczka, plastry na otarcia, skaleczenia;
- Mały plecak z bukłakiem na wodę, w którym będziemy mieli przydatne drobiazgi i dostęp do wody pitnej na motocyklu.
Motocykle
Flota motocyklowa, której używamy w Kolumbii pochodzi z miejscowych wypożyczalni. Cała flota motocykli Yamaha XTZ250 została kupiona między innymi właśnie do używania ich podczas organizowanych przez nas wypraw. Do dyspozycji mamy 9 motocykli kupionych w latach 2019-2021. W polskich warunkach to niewielka pojemność, jednak tam są to jedne z większych motocykli spotykanych na drogach. Podczas dotychczasowych wypraw, na tych niebywale krętych drogach, te motocykle sprawowały się znakomicie. Ich niska waga i łatwość prowadzenia są bardzo cenione w tych warunkach.
Choć nie używamy ich tylko my, to mamy bezpośredni wpływ na ludzi zajmujących się ich obsługą. Śmiało możemy powiedzieć, że ich stan techniczny jest najlepszy z możliwych, choć prawdopodobnie znajdzie się kilka skaz wizualnych, na które nikt z miejscowych nie zwraca uwagi.
W przypadku, gdy zgłosi się więcej niż 8 kierowców lub kiedy pojawi się potrzeba wynajęcia większego motocykla, mamy możliwość wypożyczenia dodatkowych motocykli z innej wypożyczalni, znajdującej się w innym mieście. Będą to Honda XRE300 (odpowiednik podstawowej Yamahy XTZ250) lub Suzuki DR650 – większy i mocniejszy motocykl, nadający się do podróży z pasażerem.
Pieniądze
Poza ceną wyjazdu pozostaje do opłacenia jedynie paliwo do swojego motocykla, posiłki inne niż śniadania, ewentualny starter do telefonu i wydatki własne. Z naszych kalkulacji wynika, że równowartość 1500zł od osoby spokojnie wystarczy. W Kolumbii najkorzystniej jest zabrać ze sobą amerykańskie dolary lub euro, które od razu na lotnisku wymieniamy na kolumbijskie pesos. W razie potrzeby będziemy mieli dostęp do bankomatów, w których działają polskie karty płatnicze. Będzie też możliwość wymiany pieniędzy w trakcie wyjazdu, jednak po mniej korzystnym kursie.
Kaucja za motocykle
Przy wynajmie motocykli konieczne jest wpłacenie kaucji w wysokości 400 euro lub 400 dolarów. Wiemy, że to nie jest dokładnie tyle samo, ale różnica widocznie jest na tyle nieduża, że wypożyczalnia zdecydowała w przypadku kaucji o stosowaniu tych walut zamiennie. Zdecydowanie najlepiej jest ją wpłacić na miejscu gotówką. Ewentualne uszkodzenia są rozliczane w dniu przekazania motocykli, czyli ostatniego dnia wyjazdu.
W przypadku motocykli Honda XRE300 i Suzuki DR650, które pochodzą z innej wypożyczalni, kaucja zwrotna na poczet uszkodzeń wynosi 500 dolarów. W tym przypadku płacę za nie przelewem, więc i ta forma jest rekomendowana ze strony uczestnika. Ewentualne uszkodzenia są rozliczane w ciągu 3 dni od zwrotu motocykli. W praktyce jeszcze się nie zdarzyło, by potrącili jakąkolwiek kwotę.
Adaptery
W Kolumbii gniazdka elektryczne są takie same jak w USA z napięciem 120V. Konieczne jest zaopatrzenie się w odpowiedni adapter, by móc używać europejskich wtyczek. Taki sam adapter jest dla USA, Kanady, środkowej i południowej Ameryki oraz Azji dalekowschodniej.
Ładowarki do telefonów czy laptopów radzą sobie z takim napięciem bez problemu, jednak zabrane ze sobą suszarki czy golarki będą działały z połową swojej nominalnej mocy.
Łączność / Internet
Pierwszego dnia po zakwaterowaniu się w hotelu rozdamy przygotowane wcześniej lokalne karty SIM z miejscowym numerem i internetem. Koszt to ok. 70zł i nie jest wliczony w cenę wyjazdu. Ułatwi nam to komunikację między sobą i kontakt z domem. Właściwie na całej trasie będziemy mieli zasięg, a w większości miejsc noclegowych jest Wi-Fi.
Warto zabrać ze sobą telefon z możliwością włożenia dwóch kart SIM lub drugiego telefonu do udostępniania internetu.
Szczepienia
Poniżej znajduje się lista szczepień zalecanych przez światową organizację zdrowia przed wyjazdem do większości tropikalnych krajów, w tym Kolumbii. Zalecane nie znaczy obowiązkowe, a decyzja należy do Was.
Aby się zaszczepić trzeba iść do lekarza po zaświadczenie (ważne tylko 24 godziny), że jesteśmy zdrowi, a z nim np. do sanepidu po szczepienie. Proszę pamiętać, że część szczepień trzeba powtórzyć po 4 tygodniach więc nie można zostawiać ich na ostatnią chwilę. Pierwsza dawka kosztuje ok. 450zł, druga podobnie.
- wirusowe zapalenie wątroby typu A
- wirusowe zapalenie wątroby typu B
- tężec + błonica
- dur brzuszny
- żółta febra
Nawigacja
Grupę prowadzi przewodnik na motocyklu, a zamyka samochód wsparcia, więc nie ma konieczności zabierania ze sobą urządzeń nawigacyjnych. Jednak w przypadku dużej grupy, posiadanie takich dwóch czy trzech urządzeń w środku i na końcu kolumny znacząco przyspiesza poruszanie się po zaplanowanej trasie, dzięki czemu mamy więcej czasu na popołudniowy relaks. Po potwierdzeniu ostatecznej liczby uczestników otwieramy grupę na komunikatorze Whatsapp i tam wspólnie decydujemy o tym, czy i kto będzie miał dostęp do zaplanowanej trasy. Motocykle mają uchwyty na telefony typu X-grip z ładowarkami, więc w tym przypadku najlepiej spisują się aplikacje działające offline, np. Osmand.
Zakwaterowanie
Będziemy nocować w możliwie najlepszych hotelach / hostelach / guesthouse’ach dostępnych w danym rejonie. Priorytetem jest, aby było bezpiecznie i czysto. W gorętszych i mniej uczęszczanych rejonach Kolumbii może się zdarzyć, że w kranie nie będzie gorącej wody. Gdy za oknem przez cały rok panuje 25+ stopniowy upał, Kolumbijczycy nie widzą potrzeby podgrzewania dodatkowo wody, która i tak jest letnia od nagrzanych rur.
Jak mogę zarezerwować miejsce na wyjazd?
Dokonanie rezerwacji jest proste i szybkie. Należy kliknąć przycisk „Zarezerwuj teraz” znajdujący się po prawej stronie oferty wyjazdu i wypełnić formularz zgłoszeniowy. Na podstawie zebranych danych przygotowuję umowę i wysyłam ją razem z pozostałymi dokumentami dotyczącymi wyjazdu. Na tę chwilę rezerwacja jest traktowana jako „wstępna”. Następnie konieczne jest odesłanie podpisanej umowy oraz wpłata 15% ceny wyjazdu, co potwierdza rezerwację miejsca.
Jakie są zasady dotyczące transferu z lotniska do hotelu?
W cenie wyjazdu są zawarte transfery z i na lotnisko dla lotu sugerowanego. Jeśli nie jest to odgórnie wskazane konkretne połączenie, to lot sugerowany i związany z nim transfer wybierzemy w taki sposób, żeby obsłużyć jak największą liczbę uczestników. Zostanie ogłoszony na minimum miesiąc przed datą rozpoczęcia wyjazdu.
Rzeczywistość wygląda tak, że w przypadku przylotów do Andaluzji (lotnisko w Maladze), Portugalii (lotnisko w Porto) i w Pireneje (lotnisko w Gironie) pierwszy hotel znajduje się w odległości kilkunastu minut jazdy taksówką od lotniska. Transfer nie stanowi więc żadnego problemu, nawet jeśli miałby być zorganizowany na własną rękę. W przypadku wyjazdów Hiszpania – Motofiesta i Hiszpania – wycieczka adventure po Costa Blanca (lądowanie na lotnisku w Alicante), nasza baza znajduje się w oddalonym o 85 km Calpe. Transfer jest więc nieco bardziej skomplikowany i w tych przypadkach od locie sugerowanym informuję od razu po zebraniu grupy minimalnej, czyli jeszcze zanim uczestnicy zaczną kupować bilety. Wyznaczam go na podstawie informacji od uczestników, z których lotnisk będą przylatywać do Alicante.
Jaki jest harmonogram płatności za wyjazd?
Płatność odbywa się w trzech ratach. Pierwsza, w wysokości 15% ceny wyjazdu potwierdza dokonanie rezerwacji (w połączeniu z podpisaną umową). Druga rata, w wysokości 35% wartości wycieczki płatna jest po zebraniu grupy minimalnej, o czym w odrębnej wiadomości Cię poinformuję. Odbędzie się to najpóźniej na 30 dni przed rozpoczęciem imprezy. Trzecia rata w wysokości 50% płatna jest gotówką, pierwszego dnia na miejscu.
Jeśli życzysz sobie całość zapłacić przelewem lub otrzymać fakturę na konkretne dane, nie ma problemu. Daj mi jedynie o tym znać.
W przypadku rezygnacji z wyjazdu na minimum 60 dni przed wyjazdem wpłaty są zwrotne w 100%, między 59 a 30 dni przed są zwrotne w 50%, między 29 a 7 dni zwrotne w 25%. Po tym terminie wpłaty nie są zwracane.
Ciekawostki o Kolumbii
- Powierzchnia Kolumbii jest równa łącznej powierzchni Francji, Hiszpanii i Portugalii.
- Kolumbia jest jedynym krajem Ameryki Południowej z jednoczesnym dostępem do Morza Karaibskiego i Oceanu Spokojnego.
- Nazywana jest „bramą do Ameryki Południowej” przez jej położenie: leży w miejscu, w którym Ameryki Północna, Środkowa i Południowa łączą się.
- Jest częścią Pierścienia Ognia- krajów podatnych na trzęsienia ziemi i wybuchy wulkanów.
- Kolumbia jest drugim krajem na świecie co do liczby świąt narodowych, co wynika z jej bogactwa kulturowego.
- W Kolumbii występuje najwięcej gatunków endemicznych. Są to gatunki niewystępujące w żadnym innym miejscu na świecie.
- Jest ojczystym krajem Shakiry.
- Dzieci od małego piją kawę po obiedzie. Oczywiście łagodniejszą wersję z mlekiem, podczas gdy dorośli piją czarną kawę, która dla europejskich kawoszy jest niesmaczną”lurą”.
- Kolumbia to miejsce, w którym miało znajdować się legendarne El Dorado.
- Kraj ten zapewnia aż 60% światowej produkcji szmaragdu.
- Każde większe miasto posiada przydomek: Bogota to Ateny Ameryki Południowej, a stolica salsy – Cali – to Niebieska Filia.